Myslovitz Pakman
Rok wydania2022
-
A po całej tej miłości zwykłe życie ścięło nas
Nie pamiętam już od kiedy złapaliśmy pociąg do
Buzowała promilami krew w objęciach czterech ścian
I zakręty nam doświetlał znowu mocny shot
Zgasło światło, gdzieś na ziemię spadły kontaktowe szkła
Polej bo nie trafiam… za rodaków, Baśkę, psa
Razem tak tym ekspresem wprost do piekła bram
Ty wysiadłaś
A ja nie
Mówisz, że wybierać mam
Niech zostanie tak jak jest
Skoczyć w przepaść mogę sam
Ty i tak zostawisz mnie
Teraz muszę zalać pustkę by się trochę lepiej czuć
W końcu jest mi tu tak dobrze, że aż trudno znieść
Gdy o tobie już nie myślę, nie istnieję, znikam znów
Rano jakiś żółty Pakman wgryza mi sie w łeb
Razem tak tym ekspresem wprost do piekła bram
Ty wysiadłaś
A ja nie
Mówisz, że wybierać mam
Niech zostanie tak jak jest
Skoczyć w przepaść mogę sam
Ty i tak zostawisz mnie
Skoczyć w przepaść mogę sam
Ty odjedziesz wiem i takMuzyka: Jacek Kuderski
Słowa: Wojciech Powaga - Grabowski
Produkcja: Aleksander Kaczmarek, Myslovitz